W lutym wybraliśmy się na krótki wypad do Wenecji. Uwielbiamy podróżować, a to włoskie miasto od dawna było na liście miejsc do zobaczenie.
Końcówka karnawału to wyjątkowy okres. Wśród zawiłych, wąskich uliczek i kanałów szatkujących miasto na drobne kawałeczki, przetaczają się dziesiątki niezwykłych postaci.
Konkurs najlepszych kreacji karnawałowych na Placu Św. Marka przyciąga niezliczone ilości przebierańców i gapiów.
Czuliśmy się momentami jak w innym świecie.
Maskarada tocząca się w realnym środowisku ulic i domów zmienia to miasto w scenę.
Najbardziej zadziwiające w tym wszystkim jest to, że wśród wielobarwnych, niejednokrotnie własnoręcznie uszytych kostiumów, twarz w masce zostaje niewzruszona. Nie towarzyszą jej żadne emocje. Jedynie oczy błyszczą, ukryte gdzieś głęboko. Jakby skrywały największą tajemnicę.
Gesty wytrawnych aktorów tej sztuki są teatralne, wysublimowane. Cały świat przy tym spowalnia.
Daliśmy się oczarować temu miastu.
Dołączyli do nas także Joanna i Adam. Para z którą spotykamy się na ich ślubie w sierpniu. To była ich druga wizyta w Wenecji. Dzięki czemu była to także sentymentalna podróż do miejsca gdzie rozkwitała ich miłość.
Cudowne popołudnie razem podczas sesji narzeczeńskiej zaowocowało także odkryciem osobliwej księgarni przy Campiello del Tintor.
Koniecznie zboczcie ze szlaku aby zobaczyć to magiczne miejsce niczym z książek Zafóna.
Zapraszamy na cudowną podróż z Asią i Adamem po Wenecji.
fotografia & make up - Perfect View
[unitegallery wenecja]
