Na początku grudnia udało nam się wyruszyć w pierwszą wyprawę do Andaluzji.
Plany był z pewnością dla wielu zaskakujący. Ba, nawet nam trudno było sobie wyobrazić, że ta, zaplanowana na 4 miesiące, przygoda rzeczywiście dojdzie do skutku.
Taki wyjazd w składzie 5 osobowym to nie tylko logistyka i dobre planowanie. To także siła charakteru i samozaparcie w dążeniu do celu.
Naszym celem było południowe wybrzeże Hiszpanii. Region najcieplejszy, ale i za razem najbardziej różnorodny.
Na bazę wypadową wybraliśmy Almunecar - miasteczko oddalone o 1h drogi od lotniska w Maladze w strefie zwanej Playa Tropical.
Jeszcze wówczas nie mieliśmy pojęcia co nas czeka. Dziś, w przeddzień naszej kolejnej wyprawy do tej niezwykłej krainy, chętnie oprowadzimy Was szlakiem naszych sesji po miejscach, które urzekły nas najbardziej...
CABO DE GATA
To chyba najpiękniejszy i najbardziej dziki zakątek tego wybrzeża. Stepowe klimaty sprawiły przyciągnęły tu kilka westernowych produkcji, a krystalicznie czysta woda, oraz niezwykła roślinność od lat przyciągają tu miłośników natury. Nic dziwnego. Do cywilizacji stąd daleko, a przepiękne widoki i brak tłumów zdecydowanie sprzyjają temu, by na chwilę odpocząć od zgiełku. To tu natykamy się po raz pierwszy na lasy agawy. Tutaj też udaje nam się zrobić sesję z Anią i Sebastianem.
[unitegallery hiszpania1]
FRIGILIANA
Miasto 3 kultur. To jeden z obowiązkowych punktów wyprawy do tej części wybrzeża Andaluzji. Choć samo miasto mieści się na wzgórzu, z głównego placu oraz maleńkich tarasów widokowych można zobaczyć piękną taflę Morza Śródziemnego. Co niektórzy mówią, że da się także w pogodny dzień zobaczyć wybrzeże Afryki, czego doświadczyć nie było nam dane, ale nie zmienia to faktu, iż to piękne BIAŁE MIASTO potrafi zrobić ogromne wrażenie.
Był to nasz wielokrotny punkt wypadowy, oraz przepiękne tło do dwóch sesji.
Kasia i Kacper wpadli do nas na sesję poślubną. W przypadku jednak sesji w tym miejscu postawili na niezobowiązującą stylizację, która idealnie sprawdziła się w wąskich uliczkach i jeszcze dodatkowo podkreśliła piękną kolorystykę tego górskiego miasteczka.
[unitegallery hiszpania4]
Karolina i Michał przyjechali do Andaluzji na swoją sesję narzeczeńską.
[unitegallery hiszpania2]
Tak rozpoczęliśmy naszą sesję, która swój ciąg dalszy miała już przy wschodzie słońca na jednej z pobliskich plaż. Wymagało to wczesnej pobudki, oraz tego, by Karolina spała w makijażu, ale czego się nie robi dla takiego światła.......
[unitegallery hiszpania3]
NERJA
Niedaleko Frigiliany, tuż nad samym morzem znajduje się inne białe miasteczko. Pokochaliśmy je za pyszną pizze, piękną jaskinię i malowniczą, małą plażę. To miejsce stało się też scenerią do naszej sesji poślubnej z Kasią i Dominikiem.
[unitegallery hiszpania10]
Kiedy masz czas aby zjechać z autostrady może się okazać, że to była Twoja najlepsza decyzja w tym dniu.
Takim trafem, któregoś pięknego dnia odkryliśmy
CARRETERA DE LA CARBA
czyli "drogę kozy", która wije się wzdłuż doliny Rio Verde przez park naturalny Sierras de Tejada, Almijara i Alhama.
Tak zróżnicowanych widoków nie spodziewał się nikt z nas. Zaczynając od połaci ciągnących się po horyzont pól oliwnych, kwitnących sadów, oraz obsypanych śniegiem szczytów Sierra Nevada, aż po niemal księżycowy krajobraz "białych gór" w których wnętrzu odkryliśmy dziki wodospad.
Te piękne miejsca odwiedziliśmy w trakcie naszego pobytu nie tylko z naszymi dziećmi na 12km wędrówce, ale także w celach fotograficznych.
Z Kasią i Kacprem szukaliśmy widoku na ośnieżone Sierra Nevada, które niestety zakryły chmury, a znaleźliśmy kwitnące sady i widoki niczym z ROAD 66.
[unitegallery hiszpania5]
A gdyby jeszcze nam było mało atrakcji, tuż przed zachodem słońca trafiło nam się stado 110 kóz. Nie sposób było nie wykorzystać tej chwili.
Takich momentów nie da się zwyczajnie zaplanować, ale kiedy już się dzieją, dziękujemy wszystkim żywiołom, że było nam dane tam być.
[unitegallery hiszpania6]
Wyprawa w góry na sesję nie należy do najłatwiejszych. Ale jeśli znasz już miejsca do których zmierzasz, wszystko staje się o wiele prostsze. Ten dziki, górski wodospad odkryliśmy trochę przypadkowo. Kolor skał i krystalicznie czystej wody tak nas zachwycił, że "modliliśmy się" aby znaleźli się chętni na sesje w tym właśnie miejscu. I tak zjawiają się zachęceni sesją z Cabo de Gata Paulina i Łukasz, a nam nie pozostaje nam nic innego jak wyciągnąć ich do doliny Zielonej Rzeki.
RIO VERDE
[unitegallery hiszpania8]
Paulina ma w sobie coś z Claudii Schiffer. Odkrywamy to kiedy zjawia się na targanej sztormowym wiatrem plaży.
Co za klimat! I to kilka kroków od wynajmowanego przez nas mieszkania!
ALMUNECAR
[unitegallery hiszpania9]
Kilka kilometrów dalej w uroczej marinie spotykamy się z naszą przyszłą Parą Młodą.
PUNTA DE SAN JOSE
Natalia i Damian przyjechali do Andaluzji w totalnej tajemnicy. Zdecydowali się na sesję narzeczeńską, z której zdjęcia miały być prezentem dla rodziców w trakcie podziękowań w dniu ślubu.
Wzruszaliśmy się słuchając ich słów, gdy wspominali naszą hiszpańska przygodę, oraz tą sesję. Wracamy do niej, oraz do innych z ogromnym sentymentem, bo choć stanowią opowieść o Was, są też niesamowitą pamiątką tych naszych 4 miesięcy na południowym brzegu Hiszpanii.
[unitegallery hiszpania7]
Makijaż do wszystkich sesji: Perfect View