Przed burzą - czyli sesja poślubna Alicji i Marcina u podnóża Śnieżki

Sierpień.

Od ślubu Alicji i Marcina minęło już kilka miesięcy.

A my właśnie teraz wybieramy się do Karpacza, żeby na górskim szlaku wykonać ich sesję poślubną.

Nie mogło być inaczej. W końcu to właśnie na górskim szlaku, w strugach zimnego deszczu, za pomocą manewru z Kinder Niespodzianką, Marcin kiedyś oświadczył się zziębniętej Alicji!

I teraz, kiedy są już oficjalnie "Mężem i Żoną" wyruszamy wraz z nimi na wymarzoną górską sesję, zaczynając od wyciągu na Wielką Kopę.

Zaczęło się elegancko, choć po ślubnym maratonie, nasza kondycja pozostawiała wiele do życzenia. Góry jednak mają w sobie niesamowitą energię. Zawsze kiedy do nich wracamy, czujemy, że zmęczenie wprost proporcjonalnie zasila nasze akumulatory w jakąś twórczą moc.

I jeszcze kiedy w takim miejscu lądujesz z TAKĄ Parą! Wiatr szaleje we włosach, oni cudownie roześmiani, nie ma stresu, nie ma blokad.... to się po prostu dzieje! ( To nasza wersja, A&M mają w tym temacie swoją 😉 )

Sesję kończymy przy Małym Stawie. Pogoda już się zmienia i wygląda na to, że i tym razem nasi Zakochańcy troszkę zmokną.

Gnamy więc do stacji kolejki linowej już w lekkim deszczu i ze świadomością, że będzie tylko gorzej.

Docieramy na miejsce wraz z pierwszym grzmotem i.... jak się okazuje nie ma już szans, nawet NAJMNIEJSZYCH, na skorzystanie z wyciągu.

Operator informuje nas, że jedyna opcja to spacer do Karpacza w deszczu po mokrym szlaku, a do zmroku zostało tylko kilka godzin.

Udaje nam się go przekonać ( i z pewnością widok ślicznej i mokrej Panny Młodej ma tu duże znaczenia) aby udzielił nam schronienia na czas burzy. Tak więc w skromnej stróżówce u podnóża Śnieżki czekamy na jakiekolwiek rozpogodzenie.

Po godzince wydaje się, że ulewa ustaje. Wyposażeni więc w ogromne worki na śmieci, alternatywę dla płaszczy przeciwdeszczowych,  wyruszamy w drogę powrotną. Uwierzcie, mimo, iż szlak nie jest trudny, taki spacer w mokrej sukience ślubnej i niegórskich bucikach, wcale nie jest przyjemny. Na szczęście docieramy bezpiecznie do celu.

Tę wyprawę jednak zapamiętamy bardzo pozytywnie!

Bo przecież nie każdy może mieć takie wspomnienia!

Przeżyć burzę w Karkonoszach!

I na dodatek mieć tak cudowne zdjęcia!

Zostaw coś po sobie w komentarzu, jeśli i Tobie się podobają 🙂

Wizaż: Perfect View

Bukiet i wpinka do włosów: Świeżo Cięte

2 comments on “Przed burzą - czyli sesja poślubna Alicji i Marcina u podnóża Śnieżki”

TOP 10 w Polsce
© 2022 Perfect View. All Rights Reserved. | wykonanie craftweb.pl
TOP 10 w Polsce
chevron-down